Sail Camp Sztuka - Micro Blog - Część 4 - Dzień z życia obozowicza

-"Dobra słuchajcie, zbliżamy się do mostu, więc musimy położyć maszt. Pamiętacie co trzeba zrobić?" - Pan Krzysiek jak zwykle przed trudnym manewrem zebrał nasz wszystkich w kokpicie.

-"Tak, ostrzymy do wiatru, kataryna, zrzucamy żagle, i kładziemy maszt" - rzuciłem, "co to za problem po kilku dniach ćwiczeń położyć maszt?"-dodałem

-"Najpierw odepnij bom mądralo"-zaśmiała się Julka

-"No tak, najpierw bom" -mruknąłem.

-"Okej, a zatem, azaliż, jednakowoż:  Grzesiek ostrz już do wiatru. Adam odpal katarynkę. Malwina jak tylko będziemy pod wiatr, przejmujesz ster i na minimalnych płyniesz pod wiatr. Następnie zwijamy foka, potem zrzucamy grota. Staszek z Markiem ściągacie bom, potem zawleczka na bramie i pomagacie kłaść. Julka i Zosia pamiętajcie kontrolować każda swoją burtę czy wanty i fały się nie plączą. Przed samym położeniem, odknagujcie jeszcze fał rolera foka. Wszystko jasne?" -Nasz skiper z ogromną dozą cierpliwości tłumaczył po raz kolejny.

Pokiwaliśmy głowami. Teraz to rzeczywiście była "pestka". Tylko szczury lądowe nie wiedzą co to fał rolera foka!

Z metalicznym dźwiękiem, maszt lekko stuknął w podporę. Manewr zakończony.

-"This is the way"-krzyknąłem

Pan Krzysiek się uśmiechnął, pokazując kciuk w górę, jednocześnie dał znak Malwinie aby podkręciła obroty na silniku i kilka minut później elegancko weszliśmy do szyku płynących pod most jednostek. 

Wchodziliśmy na Dargin.

-"Od razu w prawo, uwaga na Głazy Sztynorckie"- zwrócił uwagę Marek

Nasza Antilka pruła wodę na silniku. Leżałem na dziobie trochę wyciągnięty poza jacht i obserwowałem jak jacht rozcina zieloną wodę. Zanim jednak skręciliśmy w prawo, dziób jachtu skierował się na jezioro tak aby ponownie płynąc pod wiatr postawić maszt i żagle. Już po chwili nasza sprawna załoga podniosła maszt, żagle załopotały aby natychmiast smętnie zgasnąć!

-"To tyle jeżeli chodzi o wiatr, przynajmniej na razie"- zauważył Pan Krzysiek.

-"Ahoj zieloni, też zgubiliście wiatr?"- krzyknął Pan Piotrek z jachtu płynącego tuż za nami.

-"Ta. Chodź na kawę"- odkrzyknął nasz skiper.

-"Czy ktoś częstuje kawą"- zapytał Pan Paweł płynący na kolejnej Antilce.

-"Jak masz ciacha to zapraszamy". Pan Krzysiek zawsze dbał o naszą dietę.

Przy całkowitej flaucie, trzy Antilki zacumowały burtami, z naszą w środku. Pan Paweł wyłożył ster maksymalnie w lewo z minimalnymi obrotami silnika, tak że nasza improwizowana tratwa leniwie obracała się wokół własnej osi. Głośnik JBL niezawodnie połączył się z innymi na pokładach obok i już darliśmy się wszyscy "O ho ho, przechyły i przechyły..."

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sail Camp Sztuka - Micro Blog - Część 2 - Dzień z życia obozowicza

Sail Camp Sztuka - Micro Blog - Część 8 - Dzień z życia obozowicza

Sail Camp Sztuka - Micro Blog - Część 1